
Już jutro wigilia.. Będziemy dzielić się opłatkiem i składac zbędne życzenia i po co ?
Moje życzenia i tak sie nie spełnią już nigdy....:(
Czuje się paskudnie bo to nie są świeta o ktorych marzyłam Będę udawac, że jest wszystko normalnie ale w glębi duszy czuję wielki smutek i żal bo wiem , że to już początek końca...
Ale tak naprawde nie chodzi o mnie, bo moje myśli powolutku zaczynają sie składac w całość
,choć w sercu wciąż czuje czarna rozpacz:( Jeszcze bardzo mi cieżko, że tak kończy sie Twoja miłość ale już troszkę pogodziłam się z tym ,że nie zmuszę Cię abyś mnie kochał.
Tak naprawde wiedziałam to od początku od chwili kiedy to ja kiedyś przestałam kochac....
No ale łatwiej jest odchodzić niz być porzuconym:(
Ale w te świeta nie jest wazne co ja czuje tutaj chodzi o moje słoneczko
Boże on wciż myśli, że to tak tylko na chwile, że to wszystko minie i znow bedziemy wszyscy szcześliwi. Jest taki zadowolony, że już są świeta .Bardzo boję się, że on znienawidzi te świeta tak jak ja i ty .
Znów spaprałam wszystko . Znów straci kogoś bliskiego, bo ja nie potrafie zadbać o miłość.
Wybacz mi...:(
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz